Coś innego, coś znanego
2012-09-03
Bogda Balicka / e-pets
Bardzo lubię czytać baśnie z różnych stron świata. Opowiadają nam tak wiele o innych kulturach i o tym, jak wiele nas – ludzi, łączy. „Baśnie z Maluli” Rafika Schami (WAM) to opowieści zebrane w chrześcijańskiej wiosce w Syrii, gdzie mówi się po aramejsku. Stamtąd pochodzi rodzina pisarza, który dziś mieszka w Niemczech, ale wraca myślami do dzieciństwa i gawęd babci i dziadka. To nie są baśnie przesiąkłe zdobywaniem dóbr i władzy, ale takie o leczeniu uczuć i ostrzeżeniach przed wszelkim oszustwem. Jak i u nas, lis jest tam cwany, zwłaszcza stary lis. Ryba plująca wodą w twarz naznacza trucicieli i ratuje dobrego króla. Motyle uwięzione to ukradzione ludziom sny i dar mowy. Jest tu też ilustracja starego europejskiego powiedzenia, że czasem lekarstwo jest gorsze od choroby. I tak przejezdny handlarz przeciw pladze myszy ofiarował wsi młodego lwa. Lew myszy wytępił, a potem urósł i zaczął tępić dobytek i samych mieszkańców. Piękny język, dobrze opowiedziane historie i brak czułostkowości, która często razi w takiej literaturze. Bardzo polecam.
Autor: Bogda Balicka
Źródło: e-pets