Zwierzęta ochronne
2012-08-13
Bogda Balicka / e-pets
Powieści grozy lubię, ale rzadko trafiam na takie, które rzeczywiście mnie nastraszą. „Miasteczko Nonstead” Marcina Mortki (Fabryka Słów) wywołało u mnie dreszcz. W małym miasteczku pisarz wynajmuje dom nad jeziorem. Dom z kotką (dał jej na imię Zmora), zwierzątkiem opiekuńczym. I już od pierwszego dnia zaczynają się koszmarne wydarzenia. Uwaga! Ta powieść wciąga jak bagno. Kotka pilnuje domu, a po drogach i bezdrożach biega czarny pies z czerwonymi oczami… Podobno, jeśli przebiegnie drogę kierowcy, wtedy ktoś zginie. Stare przesądy mieszają się tu z nowymi technologiami. Strachy wyrzutów sumienia z ponurymi legendami i odrażającymi ludźmi. Każdy kryje w sobie mroczną tajemnicę. A do tego wchodzi internet ze swoimi możliwościami, ze swoją powszechnością, siłą oddziaływania i wciągającą hipnozą. To świetna pożywka dla diabłów. Autor miał dobry pomysł, aby dramat rozgrywał się raczej w nerwowych dialogach niż w opisach. Więcej tu pożywki dla wyobraźni. Czy opiekuńcze zwierzaki sobie poradzą, kiedy Złe kryje się w…?
Autor: Bogda Balicka
Źródło: e-pets