Dobór zwierzęcia

Kot alergika

2013-02-10

Tomasz Borejza / e-pets

Tagi: zwierzęta domowe, pies, kot, alergia na psa, alergia na kota, alergia na sierść, eczema

Wczesny kontakt z kotem nie zwiększa ryzyka alergii, fot. Depositphotos

Jest taki głupi przesąd, że to właśnie koty są odpowiedzialne za powstawanie ludzkiej alergii na sierść. Gdyby uznać, że tak jest rzeczywiście, to najlepszym ratunkiem przed tą przypadłością byłoby unikanie kontaktu z psem lub kotem. Tylko, że tak nie jest – a właściwie rzecz ma się dokładnie na odwrót

Dr Ganesa Wegienka ze szpitala Henry’ego Forda w Detroit postanowiła pomóc lekarzom. Dokładniej, pediatrom, którzy nie zawsze wiedzą, co mówić młodym rodzicom, chcącym mieć jednocześnie kota lub psa i zdrowe dziecko. Ci ostatni bardzo często bowiem są przekonani, że jeżeli maluch nie będzie miał kontaktu z sierściuchem, to nie będzie miał też zakatarzonego nosa, i próbują to potwierdzić w rozmowie z kimś, kto nosi biały fartuch.

Aby ułatwić lekarzom udzielanie pewnej odpowiedzi, przeprowadzono bardzo rzetelne badania, które trwały 18 lat i obejmowały niemal 600 uczestników. W ramach badań regularnie przeprowadzano wywiady z dzieciakami i ich rodzicami. Pytano o różne rzeczy – w tym o posiadanie pupila. Kiedy niemowlęta stały się osobami dorosłymi, czyli skończyły 18 lat, pobrano im krew i sprawdzono podatność na kocie i psie alergie.

Okazało się, że nastolatkowie, którzy mieli zwierzaka w swoim pierwszym roku życia (pierwszy rok okazał się być okresem krytycznym), o 50 proc. rzadziej cierpieli z powodu alergii na sierść kota lub psa niż ci, którzy nie mogli się bawić z domowym pupilem.

– Badania dostarczają dalszych dowodów na to, że doświadczenia pierwszego roku życia są związane ze zdrowiem w jego późniejszych okresach. Ale także, że wczesny kontakt ze zwierzętami nie zwiększa ryzyka pojawienia się alergii – mówiła „Science Daily” ich autorka dr Ganesa Wegienka.

Alergia na brak zwierząt

Jednak to jeszcze nie wszystko, ponieważ zwierzęta mają dobry wpływ nie tylko na alergię na... zwierzęta, ale także na inne najpopularniejsze alergeny. Przy czym warunkiem jest tutaj posiadanie co najmniej dwóch zwierząt – kotów, psów lub mieszanki jednych i drugich – w pierwszym roku życia. Policzono, że taka liczba sierściuchów w domu zmniejsza szansę na alergię u dziecka aż o 75 proc.

A korzyści da się wskazać nie tylko w wypadku uczuleń. Inną chorobą, z którą pediatrzy mają problemy, jest wyprysk (eczema), objawiający się zapaleniem skóry i wypryskami. Jest to choroba znana od zawsze, ale częstotliwość jej występowania zwiększa się w ostatnich latach, a do tego powiązano ją też z ryzykiem wystąpienia alergii pokarmowych oraz astmy.

Długo zastanawiano się, czy może to mieć coś wspólnego ze zwierzętami. Tym bardziej, że wyprysk często pojawia się u alergików. Okazało się jednak – tym razem sprawę zbadali pediatrzy z Cincinnati – że jest wręcz przeciwnie. Samo chociażby posiadanie psa w pierwszym roku życia... pomaga profilaktycznie. Dzieci, u których pojawiła się alergia na zwierzaka, są bowiem znaczniej mniej zagrożone eczemą, jeżeli wcześniej miały w domu psa. Udział kociaków jest w tym wypadku najprawdopodobniej neutralny. Nie pomagają i nie szkodzą.

A w tym wszystkim jest jeszcze jedna ważna rzecz. Na przykład wspomniana eczema – jak wiele innych chorób – nie lubi słońca i świeżego powietrza. Oznacza to zarazem i to, że nie lubi także zwierząt. Trudniej przecież o lepszą zachętę do wyjścia z domu i porzucenia choć na chwilę konsoli, komputera lub telewizora, która byłaby lepsza od rozbawionego psiaka.

Autor: Tomasz Borejza 

Źródło: e-pets

made by KKVLAB
Nasza strona wykorzystuje pliki cookies w celach statystycznych. Korzystanie ze strony oznacza zgodę na ich zapis i wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.