Zwierzęca natura

Czy kot naprawdę nie lubi wody?

2013-04-04

Anna Skalik / e-pets

Tagi: zwierzęta domowe, kot, higiena kota, kąpanie kota, mokry kot, kot w wodzie, turecki van

Wszystkie koty potrafią pływać, fot. iStock

Łatwo w swojej pamięci przywołać obraz psa, który z zapałem wbiega do wody, goniąc za rzuconym w jej odmęty patykiem. W tej samej roli trudno byłoby sobie wyobrazić kota. I to nie tylko z tego powodu, że koty raczej nie aportują, ale po prostu dlatego że – zgodnie z powszechną opinią – nie lubią wody. Czy jest tak w rzeczywistości?

Faktem jest, że zarówno koty domowe, jak i ich więksi krewni żyjący w naturze nie czerpią zbyt wiele przyjemności z kontaktu z wodą. W odróżnieniu od psów, nie są skore do rzucania się do rzeki w pogoni za piłką. Ogólnie można stwierdzić, że taka jest ich natura. Koty za wodą nie przepadają, ale to nie znaczy, że do niej nie wchodzą lub się jej boją.

Kocia natura

Kot po kąpieli wygląda jak siedem nieszczęść. Ma niezadowoloną minę, a jego sierść nie błyszczy się. Włosy są sterczące i posklejane, przez co kot, zwykle puchaty i miękki, wyglądać może wręcz żałośnie. Po przygodzie z wodą godzinami się wylizuje, próbując doprowadzić swoją sierść do ładu. Zwierzęta te nie są naturalnie predysponowane do regularnego mycia się w wodzie. Nie potrzebują tego, bo „kąpią się” za pomocą własnego języka, którym jednocześnie wyczesują wypadającą sierść i układają ją. Wygładzenie futra po zażyciu kąpieli zajęłoby im zbyt wiele czasu. Duże koty, które żyją w środowisku leśnym, na sawannie lub stepie, żyją najczęściej w oddaleniu od zbiorników wodnych, stąd środowisko to jest im obce. Jeszcze innym ważnym powodem, dla którego futrzak niechętnie się kąpie, jest to, że mokre futro źle chroni go przed chłodem. A jak wiadomo, każdy kot to piecuch lubiący ciepło. Zetknięcie się jego skóry z przemoczoną sierścią po prostu nie jest dla niego przyjemne.

Mimo to nie można powiedzieć, że kontakt z wodą jest dla kota traumatycznym przeżyciem. Tak naprawdę burek boi się wszystkiego, czego jeszcze nie poznał. Niespodziewane zanurzenie w zimnym strumieniu może go przestraszyć, z drugiej strony wrodzona ciekawość może sprawić, że ten wręcz się wodą zainteresuje. Wiele kotów potrafi godzinami obserwować cieknącą wodę i pacać ją łapką. Niektóre lubią ułożyć się w mokrej umywalce i wylizywać kapiące z kranu krople. Jeszcze innym nie przeszkadza nawet delikatnie sącząca się na nie woda. Kocia natura nie jest zatem w tych sprawach tak jednoznacznie określona. Trzeba jednak wiedzieć, że wszystkie koty potrafią pływać i z reguły doskonale radzą sobie w wodzie. Bo przecież jak inaczej łowiłyby ryby?

Kwestia rasy

Nie da się ukryć, że większość kotów za wodą zbytnio nie przepada, ale są rasy, które w mniejszym stopniu niż inne czują niechęć do kąpieli. Fenomenem pod tym względem jest turecki van, który nie tylko doskonale pływa, ale też po prostu lubi zabawy w wodzie – zupełnie jak pies. Rasa ta pochodzi z rejonu jeziora Van, od czego zresztą wzięła się zarówno nazwa, jak i nietypowe zamiłowane do wodnych kąpieli. W odróżnieniu od innych kotów, van wykształcił sobie kilka ważnych cech potrzebnych pływakowi. Jego silne przednie łapy są mechanizmem napędowym, a ogon działa niczym ster. Z kolei sierść, choć długa i puchata, bardzo szybko obsycha z wody. Jedna z teorii głosi, że przyczyną wykształcenia tych zdolności była dostępność pokarmu, czyli ryb, których w jeziorze Van było pełno. Rzeczywiście vany są bardzo łowne i wręcz lubią uganiać się za małymi rybkami. Łowiąc potrafią zanurzyć się nawet na dziewięć metrów pod wodę.

Nie trzeba jednak mieć w domu tureckiego vana, by przekonać się, że kot może chętnie korzystać z kąpieli. A jest to często sytuacja bawiąca do rozpuku.

Autor: Anna Skalik
Źródło: e-pets

made by KKVLAB
Nasza strona wykorzystuje pliki cookies w celach statystycznych. Korzystanie ze strony oznacza zgodę na ich zapis i wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.